Czy Pisowski Wał oznacza wybory na jesieni?

Przyspieszone wybory i koalicja PiS – Lewica rządząca cztery kolejne lata? To scenariusz, który rysuje się po ogłoszeniu programu Pisowski Wał, który zakłada znaczące zadłużenie państwa oraz podwyżki podatków dla wielu osób pracujących.

Nieudana konferencja, prezentująca same obietnice i chciejstwo Morawieckiego, kompletny brak pomysłów na to jak sfinansować te wszystkie obiecanki-cacanki oraz ogólniki, kierowane do mało wyrobionego elektoratu PiS pokazują, że coś w Prawie i Sprawiedliwości pęka. To już nie jest ta sama partia, która w 2015 roku obiecywała jakieś sensowne zmiany. Po sześciu latach widać, że żadna z obietnic nie została dotrzymana a ilość afer przekracza jakiekolwiek normy cywilizowanego kraju.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Konflikty wewnątrz tak zwanej zjednoczonej prawicy są zbyt duże, aby utrzymać władzę. Nie jest więc wykluczone, że jesienią Kaczyński planuje wybory, które miałyby wydłużyć życie PiS u władzy, kosztem Gowina i Ziobry. W zamian za nich do rządu weszłaby Lewica, z którą PiS miałby teoretycznie jakąś większość. Starzejący się Kaczyński ma świadomość upływającego czasu i braku realizacji programu, a więc i rozczarowania wyborców.

Kluczem do zrozumienia Pisowskiego Wału jest właśnie chęć utrzymania władzy – nie ma tu nic dla zwykłych ludzi. Inflacja napędza podwyżki cen a drukowanie pustego pieniądza nie pomoże gospodarce. Zapowiedzi obniżenia podatków dla mniejszej części społeczeństwa są jednocześnie bardzo groźną zapowiedzią podwyżek dla pozostałych i podwyżek podatków dla firm.

Polska pod rządami PiS stanie się krajem biednym i niekonkurencyjnym. Jeśli Kaczyński utrzyma się u władzy, nasili się emigracja.