Największy podróżnik PiS.
Z ustaleń portalu Onet.pl wynika, że Polski Związek Piłki Siatkowej wydał ok. 75 tysięcy zł na przejazdy Ryszarda Czarneckiego, polityka PiS.
Przypomnijmy, że na wiosnę wybuchła afera z wyłudzeniem z Parlamentu Europejskiego 100 tys. euro za niezależny zwrot kosztów przejazdu Czarneckiego na sesje parlamentu.
Czarnecki np. rozliczał jazdy samochodami, które były zezłomowane w momencie rzekomych przejazdów.
Teraz okazało się, że wbrew własnym publicznym deklaracjom bierze pieniądze za pracę w PZPS i na dodatek rozlicza koszty swoich podróży
– Pełniłem funkcję wiceprezesa PZPS społecznie przez rok i kilka miesięcy. W międzyczasie znacząco wzrosła liczba mojego realnego zaangażowania na rzecz siatkówki. Ponadto w środowisku mocno podnoszono argument, że sytuacja, w której prezes i pozostali wiceprezesi są zatrudnieni, a jeden z wiceprezesów pracuje społecznie, jest niewłaściwa – bronił się w Onet.pl Czarnecki.
“Tylko pomiędzy połową listopada ubiegłego roku a końcem maja 2021 r. koszty te wyniosły 19 tys. zł. Polityk miał tankować służbowego citroena w tym okresie 100 razy – ok. 3,5 tys. litrów paliwa” – pisze onet.pl.
“Jeśli wierzyć wynikom testów spalania tego modelu samochodu, polityk mógł przejechać w ciągu tych sześciu miesięcy ok. 55 tysięcy kilometrów. Objechałby w ten sposób Ziemię wzdłuż równika i zacząłby kolejne okrążenie” – opisuje Onet.
Od kwietnia 2018 r. do marca 2020 r. faktury za przejazdy Czarneckiego do PZPS dostarczał jego asystent z PE. W tym okresie podróże europosła kosztowały 38 tys. zł.
Łącznie otrzymał więc 75 tys. zł.
źródło: Onet.pl