Przemysław Czarnek miał być poważnym zagrożeniem dla wyboru Andrzeja Dudy na stanowisko prezydenta i dlatego Mateusz Morawiecki i jego otoczenie starali się go usunąć z kampanii wyborczej – wynika z korespondencji ujawnionej w wyniku wycieku treści ze skrzynki Michała Dworczyka.

Niesamowicie przyjazne stosunki panują w rządzie. Przemysław Czarnek był tak źle oceniany przez premiera, że ten chciał go za wszelką cenę odsunąć z kampanii wyborczej Dudy. Skoro tak, to czemu zgodził się, by Czarnka mianować na stanowiska ministra edukacji? Czy to jakiś rząd teoretyczny a premier tylko malowany?

Jak widać Morawiecki nie ma żadnego wpływu na to kto i kiedy trafi do rządu. Tak jak Duda jest marionetką w pałacu prezydenckim, tak Morawiecki jest marionetką w Kancelarii Premiera. Musi realizować to, co każe mu Kaczyński. Robi to dla władzy i jakichś interesów, których jeszcze nie znamy – ale zapewne niedługo się dowiemy.

Reklamy

Wyciek ze skrzynki Dworczyka to przerażające świadectwo jak zakłamana i pełna hipokryzji jest władza w Polsce, jak ma w głębokim poważaniu Polki i Polaków, jak bardzo zapatrzona jest w siebie, jak bardzo nie dba o rozwój kraju a o własne korzyści.

To afera dużo większa od taśm z Sowy i Przyjaciele i całkowita kompromitacja PiS.

Poprzedni artykułFrans Timmermans mocno o Polsce pod rządami PiS. „To uczniowie Putina”
Następny artykułZaczęło się! PiS szykanuje dyrektora szkoły za krytykę Nawackiego. Wszczęto postępowanie!