Dominik Tarczyński ostro atakuje Tuska: Widać w jego zachowaniu potężne zdenerwowanie

Powrót Donalda Tuska oznacza kres władzy PiS. Nie może więc dziwić, że politycy tej partii szczególnie brutalnie atakują szefa Platformy Obywatelskiej.

– On cały czas używa narzędzi, które doprowadziły go jednak do przegranej. Niczego się nie nauczył, nawet na salonach brukselskich, a więc początki tak naprawdę bez jakiegokolwiek pozytywnego wrażenia. Co więcej, widać w jego zachowaniu potężne zdenerwowanie: zaciśnięte pięści, maltretowana w jego dłoniach karteczka podczas wystąpienia, podniesiony głos, te okrzyki i groźby, co jest oznaką przerażenia, strachu, lęku, niepewności – opowiadał w rozmowie z portalem wPolityce.pl Dominik Tarczyński z PiS.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– To nie jest ten sam Donald Tusk, który był podziwiany za wszystkie mechanizmy, wszystkie techniki pijarowe. Jest przestraszony, wylękniony i to bieganie mu nie pomoże, a więc pierwsze kroki są bardzo symboliczne, nieporadne i pełne przerażenia i to są po prostu fakty, to nie jest subiektywna ocena polityka Prawa i Sprawiedliwości tylko ocena tego, jak to wygląda. Wygląda, jakby był przerażony, a musiał to robić. Pytanie, czy przybył tutaj z odsieczą dla Nowaka, który może opowiedzieć bardzo dużo o tym, jak funkcjonowały relacje w PO i całym środowisku związanym z Platformą, czy przybył dlatego, że kończy mu się kadencja w Brukseli, a Angela Merkel znajduje się bardzo nisko w sondażach, nie ma szans na wygraną, więc wraca, bo nie ma gdzie, bo już go nie chcą w Brukseli? Jakie są powody jego powrotu, możemy się tylko domyślać. Pewne jest jedno – powrót pełen przerażenia i to widać – dodał Tarczyński.