Wszyscy znamy te obrazki. Ledwo trzymający się na nogach z dziwnych wyrazem twarzy, nieskładnie mówiący, niekiedy ośmieszający się Marek Suski. Skąd mu przyszło do głowy współpracować z Chińczykami i czemu wziął od nich telefon komórkowy? Polski parlamentarzysta, członek kierownictwa PiS, który przyjmuje drogie podarki od państwa, które może mieć wobec Polski nieznane zamiary…

Reklamy

Telefon Marka Suskiego to nie wszystko. Pozostaje kwestia odpowiedzialności służb specjalnych, które powinny chronić polskich polityków. Ostrzegać i szkolić. Gdzie była Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Gdzie była ochrona kontrwywiadowcza? Nie wiadomo.

Te same pytania można zadać o Michała Dworczyka. Tutaj nie zaatakowali jednak szpiedzy z Chin, a bardziej prawdopodobne że koledzy z Polski. Walka frakcyjna w PiS, niewidoczna dla przeciętnego człowieka, jest okrutna. Dworczyk i Morawiecki narazili się innym wpływowym grupom, muszą ponieść tego konsekwencje a – jak mówi się w środowisku dziennikarzy – najlepsze jeszcze przed nami.

Marek Suski i jego telefon to nie jest pojedynczy przypadek. To symbol PiS i nieudacznictwa, braku odpowiedzialności i kompletnej beztroski w ochronie spraw państwa. Dlatego tych ludzi trzeba odsunąć od władzy.

Poprzedni artykułTusk ostro o próbie przejęcia TVN: Kaczyński, by zdławić wolność, musi atakować jej wszystkie bastiony
Następny artykułPrzerażające podsumowanie rządów PiS. Kaczyński buduje drugą Białoruś