Te słowa przejdą do historii polskiej myśli ekonomicznej. W dniach, kiedy inflacja drenuje nasze portfele, szef NBP, Adam Glapiński obwieszcza, że „inflacja nie ma negatywnego wpływu na portfele Polaków”.

– Chcę podkreślić, że inflacja nie ma negatywnego wpływu na zasobność portfeli Polaków. Mówię coś przeciwnego do tytułów w mediach. Inflacja jak dotąd nie ma negatywnego wpływu na zasobności portfeli Polaków. Wszystkie wynagrodzenia i świadczenia emerytalne rosną znacząco szybciej niż inflacja. Dotyczy to także tych najmniej zarabiających, bo istotnie rośnie także płaca minimalna. Podkreślam to bardzo mocno: zasobność portfeli Polaków rośnie szybciej niż inflacja i dotyczy to także najmniej zarabiających – stwierdził Glapiński, wyznaczając tym samym początek nowej szkoły w ekonomii.

Reklamy

– Według pana Glapińskiego (dawniej PiS) inflacja nie ma negatywnego wpływu na zasobność portfeli Polaków. Według jednego z wiceministrów PiS, Polacy zyskali na pandemii, bo nie mieli jak wydawać pieniędzy. Lepiej państwu? Z uśmiechem więc otwieramy portfele i szukamy… dna – skomentował wypowiedź Glapińskiego Marek Belka, szef NBP w latach 2010-2016.

Poprzedni artykułTusk twardo: Konsekwencją utraty władzy przez PiS będzie w wielu przypadkach odpowiedzialność karna
Następny artykułObrzydliwość: Morawiecki kazał wypłacić premie za wybory z naszych pieniędzy!