Noblistka Olga Tokarczuk po raz kolejny zwróciła uwagę na coraz bardziej autorytarne zapędy Prawa i Sprawiedliwości.
– Wydaje mi się, że tej władzy potrzebny jest jakiś wróg. LGBT tak nie przystaje do wzorców, że to oni stali się takim chłopcem do bicia – stwierdziła Tokarczuk.
Reklamy
– Rzeczywiście powiedziałam, że podobne mechanizmy działają w Polsce, jak na Białorusi, czyli że władze wykorzystują covid – mówiła dalej Tokarczuk.
– Reżim covidowy jest bardzo łatwym wytłumaczeniem dla władzy, która blokuje protesty. […] Kiedy tego nie można zrobić, demokracja staje pod znakiem zapytania – dodała pisarka.