Wicepremier Jacek Sasin to swoisty antyMidas tego rządu. W przeciwieństwie do mitycznego króla, wszystko czego się tknie, obraca się… na pewno nie w złoto.
Teraz okazało się, że nowy, wybudowany za ponad 4 mld złotych blok energetyczny w Turowie został wyłączony… po miesiącu działalności. Powód był banalny: zapchały się filtry.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Nowy blok zdążył się zapchać i ma co najmniej miesięczną awarię. Wszyscy o tym w regionie wiedzą, ale oficjalnie na światło dzienne to nie wyszło. Chcieli go odpalić za szybko i filtry się zapchały – uważa specjalista od energetyki.
Tymczasem podległa Jackowi Sasinowi spółka PGE nie odpowiada na pytania dotyczące tej sprawy.
Źródło: Gazeta.pl