Rolnicy urządzą piekło PiS. We wtorek zaczynają się masowe protesty

Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak poinformował, że rolnicy zostali zmuszeni przez politykę premiera Morawieckiego do gwałtownych protestów. Ma to związek z wprowadzonym przymusem wybijana części zwierząt w gospodarkach trzody chlewnej i hodowlach zwierząt futerkowych.

– Dzisiaj rybacy i rolnicy mają identyczny problem. Jednym zabrania się hodować zwierząt i zabija się zdrowe zwierzęta, a drugim zabrania się łowić ryb. Jednym i drugim nikt za to nie daje odszkodowań. To jest w ogóle absurdalna sytuacja, bo ci ludzie zainwestowali miliony złotych w swoje gospodarstwa i firmy, które prowadzą – powiedział Kołodziejczak.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Mamy informację od urzędników, że nie ma pieniędzy na odszkodowania ani na walkę z chorobą. Nie ma odpowiednich procedur […] Rolnicy oczekują rozwiązań. Chcą sprzedawać za normalne pieniądze, a jeżeli nie mogą tego zrobić, to oczekują rekompensat. Oczekują, żeby z ASF ktoś zaczął w Polsce porządnie walczyć – powiedział lider AgroUnii, dodając, że chodzi o zwalczanie przyczyn, a nie skutków, poprzez wybijanie zdrowych zwierząt.

– Mówię jasno: rozpętamy w Polsce piekło. To lato będzie gorące, nie damy się, nie odpuścimy, ja nie odpuszczę – zapowiada lider AgroUnii.

Zgodnie z zapowiedzią Kołodziejczaka, protesty zaczną się we wtorek o godzinie 8 rano na drodze krajowej pomiędzy Piotrkowem a Warszawą.