Awantura na spotkaniu z Macierewiczem. „Pan jest fałszywy, po co pan tu przyjechał?”

Fot. Facebook
Fot. Facebook

To spotkanie polityk PiS zapewne zapamięta na długo. W Czarnocinie w województwie łódzkim na dawnego ministra obrony narodowej czekał tłum wzburzonych rolników.

To tutaj wprowadzono tzw. czerwoną strefę, która w praktyce zablokowała możliwość sprzedaży trzody chlewnej. Wszystko z powodu szerzącego się w środkowej Polsce choroby zwanej afrykańskim pomorem świń.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Pan jest fałszywy. Nie będę pana popierać – powiedział do Macierewicza jeden z rolników. – Po co pan tu przyjechał? Pora skończyć z tą kampanią – dodał inny.

– Panie ministrze, na razie my. Moim zdaniem jest to pora, by skończyć z tą kampanią wyborczą. Tak samo było na Lubelszczyźnie i Podlasiu – tam też jest ASF, który zniszczył ludzi i gospodarstwa. Tysiące gospodarstw jest tam zadłużonych, odbywają się licytacje komornicze. Podlasie to piękne miejsce, ale nie ma tam rolnictwa. Co dalej? Bo moim zdaniem tu będzie tak samo, a zdrowe świnie zostaną wybite – mówił do Macierewicza wzburzony rolnik.

– Są pieniądze na odszkodowania? W tym roku żaden rolnik nie dostał odszkodowania z tytułu ASF – dodał. – Co pan teraz chce tym ludziom powiedzieć? Że będzie dobrze? – pytano z sali.

Wyraźnie stropiony Macierewicz mógł tylko obiecać, że zakaz handlu trzodą zostanie uchylony „w ciągu dwóch dni”.