Za upór Jarosława Kaczyńskiego możemy wszyscy słono zapłacić. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma bowiem żadnych ograniczeń w nakładaniu kar.
– Kalkulacja bierze pod uwagę wagę naruszenia, czas trwania i zamożność kraju, na który sankcja ma być nałożona – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Kiedy poprzednio nałożono karę na Polskę, za wycinki w Puszczy Białowieskiej, musieliśmy zapłacić 100 tys. euro za każdy dzień. Teraz jednak kara byłaby znacząco wyższa.
– Najwyższa dotąd sankcja finansowa wynosiła 57 mln euro za każde pół roku niewdrażania wyroku, a wymierzono ją w 2005 r. Francji – również za naruszenia środowiskowe. Niewykluczone, że w polskim przypadku kara może być jeszcze wyższa – piszą dziennikarze.
Gdybyśmy zaś nie chcieli płacić, to pieniądze byłby zapewne potrącone z funduszy unijnych przeznaczonych dla Polski.