Czarnek dobija polską edukację. Ale z innego powodu, niż wam mówią!

Wiecie jaki jest główny problem z Ministerstwem Edukacji zarządzanym przez PiS? Przemysław Czarnek niszczy przyszłość polskich dzieci i robi to w obrzydliwy sposób, zabierając uczniom możliwość poznawania rzeczy użytecznych na rzecz ideologii. Innymi słowy mówiąc, Czarnek, zamiast zająć się przystosowaniem programu do XXI wieku, tak aby ze szkoły wychodzili ludzie przygotowani do tego, czego wymaga rynek i rozwój kraju, cofa edukację mniej więcej do XIX wieku, włączając w program nauczania sprawy kompletnie nieistotne dla młodych ludzi, ale ważne dla jego środowiska.

Ideologia w przypadku Czarnka ma posmak zaściankowego religijnego fanatyzmu, w którym wszystko jest czarno – białe, a uczniowie oddawani są w ręce ludzi, którzy często okazują się pedofilami. Nie od dzisiaj wiadomo przecież, że kościół to także schronienie dla różnego rodzaju dewiantów, którzy tylko czekają, aby móc dostać w swoje obrzydliwe ręce dzieci. Kościół jest wyjęty w Polsce spod prawa a prokuratura jest dziwnie spolegliwa wobec pedofilskich afer z udziałem księży.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Czarnek reprezentuje to środowisko a swoim działaniem spłaca polityczny dług. Stoją za nim siły smutne, zaściankowe, szkodliwe, ale mające pieniądze. Jednak główny problem polskiej szkoły leży zupełnie w innym miejscu.

Nikt do tej pory nie pokusił się o zdefiniowanie edukacji na nowo. Uczniowie chodzą więc do szkoły XX wieku w której uruchamia się XIX-wieczną ideologię, ale szkoła ta nie uczy. Wtłacza tylko wiedzę. Przekazuje wiedzę, ale nie rozwija. I nie można za to winić nauczycieli, dyrektorów czy samorządu. Nie, oni realizują program Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Tymczasem Polska powinna postawić na szkołę nowoczesną, rozwijającą, uczącą odwagi, uczącą rozwoju. Czarnek reprezentuje dokładnie odwrotny kierunek. On by zapewne chciał dziewczynki zamknąć w domach i sprowadzić rodzinę do funkcji rozpłodowej oraz głosowania na złajdaczoną prawicę.

I to największy dramat polskiej edukacji.