A to dobre! Poseł PiS ukradł beczkę spirytusu

Kadry Kaczyńskiego.

Leonard Krasulski został przyłapany na kradzieży beczki spirytusu – ujawnił “Fakt”. – Na Krasulskiego mówiono „gaciowy”. W kompanii medycznej miał dostęp do leków i spirytusu – powiedział „Faktowi” płk L., który podpisał oświadczenie, że w sądzie powie to, co wie na ten temat.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Poszło o defraudację 20-litrowej beczki spirytusu i innego mienia – dodał. Krasulski ukrywał też, iż siedem lat służył w Ludowym Wojsku Polskim.

– Po odbyciu zasadniczej służby zawodowej, w lecie 1970 roku został żołnierzem zawodowym i służył w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga. To ta jednostka pacyfikowała strajki gdańskich stoczniowców w grudniu 1970 roku. Podczas antyrządowych demonstracji na Pomorzu zginęło 45 robotników, a około 1060 zostało rannych. Poseł PiS utrzymuje jednak, że on na Pomorze nie pojechał. Jak twierdzi, odmówił udziału w akcji pacyfikacyjnej i został w koszarach, podczas gdy jego koledzy strzelali do protestujących. W wersję polityka partii rządzącej nie wierzą jednak za grosz historycy zajmujący się badaniem PRL-u – opisywał z kolei „Newsweek”.

Źródło: Fakt / Newsweek