W piątek został zatrzymany Jakub Banaś, syn szefa Najwyższej Izby Kontroli. Prokuratura po przedstawieniu zarzutów, nie wniosła o areszt.
– Skuto mnie kajdankami i w konwoju czterech aut z karetką przewieziono na “dołek” do Białegostoku, gdzie spędziłem noc. W drodze pilnowało mnie 13 uzbrojonych funkcjonariuszy, jakbym był groźnym bandytą – mówił Jakub Banaś w rozmowie z Onetem. – To była pokazówka, żeby uderzyć w mojego ojca – podsumował.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Do sprawy odniósł się także Leszek Miller.
– Mnie zawsze mierziło polowanie na rodziny polityków, na synów i córki. Zawsze mówiłem – jak chcecie walczyć, to walczcie ze mną, a nie z moją rodziną. Widowiskowe zatrzymanie syna Mariana Banasia pokazuje zgniliznę tej władzy i tej prokuratury – napisał na Twitterze.
Mnie zawsze mierziło polowanie na rodziny polityków, na synów i córki. Zawsze mówiłem – jak chcecie walczyć, to walczcie ze mną, a nie z moją rodziną. Widowiskowe zatrzymanie syna Mariana Banasia pokazuje zgniliznę tej władzy i tej prokuratury. @PolsatNewsPL
— Leszek Miller (@LeszekMiller) July 25, 2021