Jarosław Kaczyński może chcieć doprowadzić do wcześniejszych wyborów. Termin, o którym mówi się dzisiaj na Nowogrodzkiej to wiosna przyszłego roku. Tendencje są bowiem bardzo niekorzystne i dłuższe utrzymywanie aktualnej sytuacji grozi całkowitym rozpadem tej formacji a tego nikt w PiS nie chce.
Pomysł na wybory w przyszłym roku wziął się po analizie ostatnich badań, których zarówno centrala PiS jak i Kancelaria Premiera zalecają bardzo dużo. Metoda utrzymywania władzy przez badania może być skuteczna jednak tylko dla środowiska stabilnego i przewidywalnego, nie da się bowiem tam zbadać wszystkiego. Badania pokazują to co było a nie to co będzie.
Jednak pokazują też trend spadkowy dla PiS i to utrwalony, mocno w dół. Dla każdego analityka jest jasne, że pod względem technicznym PiS będzie spadał, a wręcz przyspieszał w upadku. Kaczyński to doskonale wie, dlatego może przygotowywać się do wyborów. Temu celowi służy m.in. zwiększenie wynagrodzeń posłów. Już dostali zapowiedź, że mają odkładać część pieniędzy na koszty kampanijne.
Plan Kaczyńskiego nie jest żadnym zaskoczeniem, bo z niego ani strateg ani taktyk. Marnie to wygląda – komentują posłowie w samym PiS.
Kaczynski będzie się musiał cofnąć ws TVN. Dobrze to wie. Gra teraz o obniżenie kosztów przegranej i dobry pretekst do wcześniejszych wyborów.
— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) July 30, 2021