Leszek Miller twardo o PiS: Kradną, bo mogą, bo chcą

Nie cichnie afera, jaką ujawnił raport Najwyższej Izby Kontroli o Funduszu Sprawiedliwości. Podlegający resortowi sprawiedliwości Fundusz, w chwili kiedy był powoływany, miał wspierać finansowo ofiary przestępstw.

W czasach PiS okazało się jednak, że można go wykorzystać… inaczej. Postarali się o to nader przedsiębiorczy politycy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– NIK uznała za bezcelowe i niegospodarne 13 spośród 16 umów badanych w ramach kontroli w ziobrowym Funduszu Sprawiedliwości – pisze Leszek Miller.

– Łącznie to 63 mln zł. Kradną, bo mogą, bo chcą i żaden prokurator nic im nie zrobi, bo sami są nadzorcami prokuratorów – dodaje były premier.