Jarosław Gowin odszedł z hukiem z rządu. Co nie znaczy, że wszyscy posłowie formalnie należący do Porozumienia podążą jego drogą. Tym bardziej że PiS, starając się utrzymać parlamentarną większość, kusi ich czym tylko może.

– Nie chcemy zburzyć układu politycznego. Ta oferta będzie przeznaczona dla nich, żeby ktoś od nich był wicepremierem. Niekoniecznie wicepremierem z Porozumienia musi być Gowin. Na miejsce Gowina można powołać człowieka z Porozumienia, który będzie współpracował z rządem. Przecież można się domyślić, że jakby wszyscy zrezygnowali, to czekają nas wybory. Nie chcemy tracić większości – mówi portalowi NaTemat z polityków PiS.

Reklamy

– Są pewne pomysły, dwóch posłów jest branych pod uwagę. Poczekajmy jeszcze. Być może rozmowy w tym kierunku zmierzają. Może być taka oferta, żeby Porozumienie jeszcze przy nas przetrwało – dodaje.

– To się dzieje, to jest powszechne. Mam pewność, ale nie będę przytaczał przykładów. Od dłuższego czasu o tym mówię, że mechanizm przekupstwa jest stosowany. Polityka zeszła do parteru, do tego, że „będę ministrem”, „będę dyrektorem”, „będę prezesem”. Co to jest za polityka? – komentuje nadchodzący skandal poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz.

Źródło: NaTemat

Poprzedni artykułPożegnanie z Ameryką? Departament Stanu niezwykle ostro krytykuje PiS
Następny artykułLeszek Balcerowicz twardo: Głosujących za „lex TVN” trzeba wpisać na listę wiecznej hańby