“W przedwczorajszej wypowiedzi bp Długosza, była mowa o miłosierdziu biskupa wobec księdza pedofila, o parasolu miłosierdzia nad takim księdzem; o tym, że biskup chroniący księdza, jest niewinny i nie ponosi odpowiedzialności. A przecież chodzi o pedofilię, o krzywdę najmniejszych. O jedno z najbardziej zbrodniczych przestępstw, jakim jest zniszczenie najmniejszego” – napisał Grzegorz Kramer, komentując odrażające wypowiedzi biskupa.
“W tej wypowiedzi biskupa nie było miejsca dla ofiary, która została potraktowana jak cień, który tylko jest „dodatkiem” do sprawy księdza.A w rzeczywistości powinno być na odwrót, to skrzywdzone dziecko powinno być w centrum tej wypowiedzi. Wspomniane miłosierdzie biskupa, powinno być skierowane najpierw wobec ofiary, wobec skrzywdzonego człowieka, nie oprawcy.
Po wczorajszym wpisie, szczególnie na Twitterze, najbardziej przeraziło mnie to, że są ludzie, którzy potrafią uruchomić strasznie pokrętne tłumaczenia biskupa, zaatakować (mnie) argumentami, że bronię TVN, więc dołączam do nagonki na Kościół.
Kurde, ja w tym Kościele jestem, kocham go, właśnie dlatego nie chcę milczeć, kiedy w moim Kościele usprawiedliwia się oprawcę, a nie widzi się Skrzywdzonego człowieka. Tym bardziej, kiedy mówi w ten sposób „biskup od dzieci”, Kawaler Orderu Uśmiechu.
To jest własne szatańska logika. Chronić sprawcę, a zapomnieć o Ofierze.
Dziecko, Ofiara, jest najważniejsze. I jeśli wielcy tego nie mówią i nie reagują, to ja będę to mówił” – zakończył Kramer.