Można by powiedzieć trochę ironicznie: jaka piękna katastrofa. Człowiek, który miał na sztandarach antysystemowość, utkwił w systemie najgorszym z możliwych, bo w systemie totalitarnym. Tak kończyć Pawłowi Kukizowi nawet w sytuacjach, kiedy nasze drogi się rozjeżdżały, nie życzyłem – powiedział Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL.
Paweł Kukiz zdradził ideały, z którymi szedł do Sejmu, zdradził też swoich wyborców. Stał się kukiełką w teatrzyku Kaczyńskiego, szmatą – mówią Polacy.
Zdrada Kukiza, podyktowana szantażem lub przekupstwem, jest jaskrawym przykładem antyobywatelskiej i niemoralnej postawy, która powinna trafić do podręczników, by przyszedł pokolenia na dobre zapamiętały to nazwisko. Kukiz i Kałuża – symbole zdrady – mógłby nazywać się ten rozdział.
Paweł Kukiz stracił twarz i przegrał wszystko, przegrał także swoją karierę muzyczną. Nazywany bywa upadłym muzykiem i nie ma już siły na ziemi, która mogłaby go podnieść.
Można by powiedzieć trochę ironicznie: jaka piękna katastrofa. Człowiek, który miał na sztandarach antysystemowość, utkwił w systemie najgorszym z możliwych, bo w systemie totalitarnym. Tak kończyć P. Kukizowi nawet w sytuacjach, kiedy nasze drogi się rozjeżdżały, nie życzyłem.
— Piotr Zgorzelski (@PZgorzelskiP) August 13, 2021