CBA chciało zapłacić 20 tys. złotych, aby przejąć materiały pogrążające polityka PiS

Taśma prawdy?

CBA było gotowe zapłacić za „konsultacje” byłemu agentowi, aby dostać nagranie, na którym polityk PiS miał obcować z nieletnią kobietą. Sprawę ujawniło Radio Zet, które opublikowało stenogram nagranej rozmowy naczelnika Departamentu Operacyjno-Śledczego CBA z byłym agentem.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Dziś CBA stara się zrobić ze swojego byłego agenta osobę niewiarygodną. Rok temu, kiedy odchodził ze służby, CBA zachowywało się zupełnie inaczej. Nie wszczęto śledztwa, nie zawiadomiono prokuratury. Agenci Departamentu Operacyjno-Śledczego za wszelką cenę chcieli za to dotrzeć do rzekomego nagrania z wizyty prominentnego polityka PiS w domu publicznym. Były agent twierdził, że dowód na to, który posiadał w postaci płyty, został mu wykradziony z szafy pancernej w biurze CBA. Funkcjonariusze, którym polecono dalej kontaktować się z agentem po jego odejściu ze służby, robili wszystko, aby poznać źródło, które miało posiadać to nagranie i dotrzeć do samego nagrania – wyjaśnia Radio Zet.

Nagrana rozmowa między naczelnikiem Departamentu Operacyjno-Śledczego z byłym agentem odbyła się 28 maja 2018 roku. Na nagraniu funkcjonariusze przyjmują propozycję, by były agent został konsultantem i za 20 tys. złotych pomógł im dotrzeć do nagrania.

Źródło: Radio Zet