Rząd PiS tak niefrasobliwie zaciąga rozmaite zobowiązania, że pewne jest że w 2023 r. finanse państwa po prostu się rozsypią. I będziemy mieli problem nie tylko ze spełnieniem unijnych limitów, ale i staniemy przed koniecznością niezwykle ostrych cięć wydatków.
O tym, że już za kilkanaście miesięcy budżet się nie zepnie i potrzebne będą radykalne działania mówił odchodząc z rządu Jarosław Gowin.
Reklamy
– Komisja Europejska może stracić do nas cierpliwość i przestać tolerować wysoki, jeden z najwyższych w UE jeszcze przed pandemią, deficyt strukturalny, nakazując szybkie dostosowania – uważa zaś Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
I wtedy poczujemy konsekwencje rządów PiS, bo w państwowej kasie nagle zabraknie kilkudziesięciu miliardów złotych. Albo więc Morawiecki będzie ciął wydatki socjalne, albo, co bardziej prawdopodobne, jeszcze bardziej podniesie podatki.
Źródło: Rzeczpospolita