Mariusz Chłopik, dyrektor z PKO BP a jednocześnie bliski współpracownik Morawieckiego, dyskutował w gronie doradców PiS wyjazd do Gdańska. Po raz omawiana była kwestia ładnych zdjęć (“żadnych garniturów”, do zdjęć z politykami mieli pozować robotnicy terminalu).
Chłopikowi tak się spodobała kwestia wizyty w Gdańsku, że napis, iż jest to fajny port i można jeszcze rybkę i piwko walnąć. Takim językiem i takimi schematami myślowymi posługują się ludzie u władzy.
Podsumujmy co wyciekło: szukają czegoś, co można by pokazać a jednocześnie myślą o żartu i piciu, bo przecież ile można pracować u władzy. Żenujące, obrzydliwe!
“Lepiej pojechać do Gdańska gdzie mamy 30 proc. udziałów (poprzez PFR) w jedynym głębokowodnym terminalu kontenerowym na Bałtyku i gdzie będziemy inwestować w kolejna rozbudowe. Tam już realnie coś jest do pokazania. W razie czego mógłby tam pojechać PAD. Polskie państwo zadbało żeby mieć udziały w tym oknie na świat! I zrobić zdjęcie z pracownikami a nie z garniturami!!!!” – pisze Tomasz Fill, z Polskiego Funduszu Rozwoju.
“Stop garniturom! Pozdrawiam Piotr Mller” – dodaje rzecznik rzadu.
“Ten port jest fajny I może jeszcze rybkę i piwko walnąć” – odpowiada Chłopik.
Pięknie się bawicie, chłopcy, pięknie!