Terror w ministerstwie. Urzędnik stracił pracę za wypowiedź dla „Gazety Wyborczej”, a jego szef dostał nagrodę od braci Karnowskich

Niszczenie ludzi.

42-letni Adrian Maliszewski, urzędnik ministerstwo rolnictwa z 20-letnim stażem, miał zostać zwolniony z pracy, bo nie załatwił ministrowi Grzegorzowi Pudzie przejścia VIP na lotnisku w Rzeszowie. Sprawę wstrzymano, gdy wyszło na jaw, jak jaśniepan minister traktuje ludzi.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jednak urzędnika i tak zwolniono. Za co? Za to, że odpowiedział na pytania „Gazety Wyborczej”.

Gdy dziennikarze zwrócili się o komentarz do ministerstwa, zostali zaatakowani przez portal braci Karnowskich. Minister został przedstawiony jako świetny i opanowany fachowiec, a urzędnika pomówiono.

Natomiast wkrótce po publikacji minister dostał od telewizji braci Karnowskich nagrodę „Złotą Kamerę”.

„Pan minister Puda to pierwszy minister, który docenił rolę gospodarstw rodzinnych. Nasz laureat podkreśla, jak dużą wartość stanowią rodziny rolnicze, umie się o to spierać z pasją w mediach” – stwierdził Michał Karnowski.

Źródło: Gazeta Wyborcza