Leszek Miller jest jednym z najwyraźniejszych krytyków rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ale i jemu zdają się pomyłki, które musi później prostować.
– Nie czuję się bezpieczny, kiedy słyszę, że nie ma karetek, kiedy inflacja jest 4,5 proc. kiedy widzę, jak państwo polskie jest rozgrabiane. Nie wzmacnia poczucia bezpieczeństwa operetkowy stan wyjątkowy wprowadzony z powodów propagandowych – pisał Miller na Twitterze.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
https://t.co/Sanib0UghJ Nie czuję się bezpieczny, kiedy słyszę, że nie ma karetek, kiedy inflacja jest 4,5 proc. kiedy widzę, jak państwo polskie jest rozgrabiane. Nie wzmacnia poczucia bezpieczeństwa operetkowy stan wyjątkowy wprowadzony z powodów propagandowych.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) September 4, 2021
Były premier szybko się zreflektował, że nie wszystko co napisał jest prawdą. I równie szybko przeprosił.
– Wczoraj w programie „Fakty po faktach” wprowadziłem telewidzów w błąd. Inflacja nie wynosi 4,5 ale 5,4 procent i jest najwyższa od 20 lat. Bardzo Państwa przepraszam zwłaszcza zwolenników rządu – napisał europoseł.
Wczoraj w programie „Fakty po faktach” wprowadziłem telewidzów w błąd. Inflacja nie wynosi 4,5 ale 5,4 procent i jest najwyższa od 20 lat. Bardzo Państwa przepraszam zwłaszcza zwolenników rządu.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) September 5, 2021