Sikorski celnie: Stan wyjątkowy dla kilkunastu osób nie wygląda zbyt poważnie

Europoseł Platformy Obywatelskiej, Radosław Sikorski zwraca uwagę, że stan wyjątkowy wprowadzony na granicy z Białorusią „służy partii rządzącej”. I to rząd jest zainteresowany tym, żeby kryzys podtrzymać jak najdłużej.

– Ja nie rozumiem co, poza ukryciem tego, co się tam dzieje przed mediami, stoi za wprowadzeniem tego lokalnego stanu wyjątkowego – mówił w TVN24 były szef MSZ.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Mnie się wydawało, że władze chcą nie dopuścić dziennikarzy na granicę, żeby ukryć to, co tam się dzieje, a wydaje mi się, że jest odwrotnie – że tam się po prostu nic nie dzieje, że jest bardzo mała liczba uchodźców, a rządowi zależy, żeby ten kryzys podtrzymywać jak najdłużej, bo on służy partii rządzącej – dodał.

Stan wyjątkowy obowiązuje od piątku w 183 miejscowościach położonych w przygranicznym obszarze części województwa podlaskiego i lubelskiego.