Cienki Marcin powraca.

Prostytutka opublikowała swoją rozmowę z dziennikarzem wPolityce, Wprost, rządowego radia, a obecnie Salon24. Wynika z niej, że Marcin Dobski chciał jej zapłacić 500 złotych m.in. za możliwość lizania jej odbytu w trakcie stosunku.

Reklamy

https://twitter.com/medroxy_/status/1434786560432607233?s=20

Zdjęcia korespondencji wywołały spore poruszenie. Tym bardziej, że Dobski nie reagował na pytania dziennikarzy.

Bliski PiS reporter odniósł się do sprawy dzień później. Stwierdził, że nie będzie komentował „fejków”, a publikacjami o nim zajmą się prawnicy.

Na jego nieszczęście internauci szybko zauważyli, że dziennikarz nie cofnął „polubień” zdjęć prostytutki, z którą rozmawiał. Sama kobieta nie wycofała się z oskarżeń i opublikowała kolejne fragmenty rozmowy.

Źródło: Pudelek / Twitter

Poprzedni artykułMiller kpi z Dudy. Wprowadza stan wyjątkowy i wizytuje zespół pieśni i tańca?!
Następny artykułStan wyjątkowy? Wolne żarty!