Wczoraj Sejm debatował nad wprowadzeniem stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią. Co ciekawe, na Sali zabrakło prezydenta Andrzeja Dudy.
Rząd sytuację związaną z uchodźcami na granicy polsko-białoruskiej przedstawia jako bardzo groźną dla bezpieczeństwa kraju. Dlatego wprowadzono stan wyjątkowy w 183 pogranicznych miejscowościach.
– Jeśli prezydent wprowadza stan wyjątkowy a jednocześnie wizytuje zespół pieśni i tańca Mazowsze, a potem widzimy go na trybunach na meczu Polski z Albanią, to widać sytuacja nie jest szczególnie wyjątkowa – trafnie zakpił z nieobecności Dudy Leszek Miller.
Jeśli prezydent wprowadza stan wyjątkowy a jednocześnie wizytuje zespół pieśni i tańca Mazowsze, a potem widzimy go na trybunach na meczu Polski z Albanią, to widać sytuacja nie jest szczególnie wyjątkowa.@PolsatNewsPL
— Leszek Miller (@LeszekMiller) September 6, 2021
No właśnie. Jak wierzyć w wyjątkowość sytuacji, skoro sam prezydent ją lekceważy?