Andrzej Duda znowu zachował się jak partyjna pacynka – mówią komentatorzy.
Jeśli sprawa rzekomego napływu imigrantów do Polski jest tak ważna, to prezydent powinien podejść do niej z pełną odpowiedzialnością i powagą. Jednak prezydent nawet nie pofatygował się, by ogłosić, że podpisał wprowadzenie stanu wyjątkowego. A jest to… wyjątkowo dziwne a wręcz podejrzane. Dlaczego?
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Gdyby Polska była realnie zagrożona, to wszyscy politycy powinni działać i zajmować się tą sprawą jak najpoważniej. Tymczasem Duda swoim zachowaniem zdaje się mówić, że cały ten stan wyjątkowy to polityczna zabawa PiS i nawet on nie traktuje tego poważnie. Kazali mu podpisać to podpisał, ale więcej zrobić nie ma zamiaru.
Partyjna pacynka – komentują internauci.
Rządzący wiele mówią o wojnie hybrydowej ze strony Białorusi i Rosji. Co robią w tej sytuacji w Sejmie? Zamiast debaty, mamy oświadczenia, wicepremier ds. bezpieczeństwa wychodzi, stan wyjątkowy ogłasza rzecznik prezydenta, a jego samego nie ma – napisał Marek Sawicki z PSL, komentując sytuację.
Nie sposób się nie zgodzić.
💬 Rządzący wiele mówią o wojnie hybrydowej ze strony Białorusi i Rosji. Co robią w tej sytuacji w Sejmie? Zamiast debaty, mamy oświadczenia, wicepremier ds. bezpieczeństwa wychodzi, stan wyjątkowy ogłasza rzecznik prezydenta, a jego samego nie ma
🍀@SawickiMarek
📺@PolsatNewsPL pic.twitter.com/Bs5DRjWpfr— 🍀 PSL (@nowePSL) September 6, 2021