Jarosław Kaczyński przez sześć ostatnich lat ignorował problemy bezpieczeństwa Polski. Teraz nagle się obudził i twierdzi, że to poważny problem. Sprawa z Usnarza Górnego pokazuje jak bardzo PiS jest partią ludzi głupich i nieodpowiedzialnych.
Sprawa bezpieczeństwa granicy została wykorzystana politycznie dopiero wtedy, gdy PiS desperacko szukał sposobu na odwrócenie niekorzystnych tendencji w sondażach. Wszystko się zawaliło: gospodarka, edukacja, służba zdrowia. Potrzeba więc było, jak to mówią w języku propagandzistów, mocnego przekazu zasłaniającego rzeczywistość. PiS wykreował więc kompletnie sztuczny problem na granicy.
Dlaczego problem jest sztuczny? Dlatego że przez granicę w ciągu ostatnich sześciu lat, za cichym przyzwoleniem władzy, przeszły setki tysięcy ludzi. Nikt ich nie zatrzymywał a działania straży granicznej były bardziej na pokaz.
Morawiecki skłamał w uzasadnieniu dla wprowadzenia stanu wyjątkowego. Jego wprowadzenie było spowodowane wyłącznie spodziewanymi korzyściami politycznymi. Nie udało się. PiS to porażką.