Rolnicy i przedsiębiorcy z miejscowości objętych stanem wyjątkowym wściekli na PiS

Nie da się tu żyć ani pracować. Co chwilę kontrole, turyści pouciekali – narzekają przedsiębiorcy i rolnicy z miejscowości objętych stanem wyjątkowym.

PiS popełnił bardzo poważny błąd, zakładając, że ludzie zaakceptują ograniczenia w przemieszczaniu się i ciągłe kontrole policji. Okazuje się, że wściekłość na PiS jest bardzo duża.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Wszyscy turyści odwołali swoje przyjazdy. Co mam zrobić z kupionym jedzeniem? pyta w sieci zrozpaczona właścicielka baru. – Dlaczego mam składać jakieś wnioski o jałmużnę od państwa? Odpie….ie się od nas, dajcie żyć i pracować w spokoju – dodaje inna osoba.

Według naszych informacji także wewnętrzne sondaże, zamawiane na potrzeby KPRM, nie potwierdzają dużego wzrostu poparcia. W okręgach wschodnich widać wręcz spadek. Utrudnienia są bardzo uciążliwe a do tego wiele osób uważa je za nielegalne, bo wprowadzone bez rzeczywistego uzasadnienia.

PiS wyjdzie na stanie wyjątkowym jak Zabłocki na mydle.