Wicepremier Jacek Sasin musiał zrobić to, co prognozowano już od dawna: poinformować o podwyżce cen energii w 2022 r. A jeszcze niedawno zapewniał, że żadnego wzrostu cen nie będzie, bo „skarb państwa wyegzekwuje swoje zdanie”.
Na szczęście znamy winnego: to Unia Europejska! No bo przecież nie najlepszy rząd III RP!
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– To koszt polityki Unii Europejskiej, koszt polityki klimatycznej będzie w rachunkach klientów. Następnie firmy energetyczne biorą ten koszt Unii Europejskiej, przedkładają propozycje taryf do niezależnego regulatora i gdybyśmy my zrobili jakąś ingerencję wobec tego regulatora, byłoby to naruszenie przepisów – przekonuje Sasin.
Słowem, wystarczy Polexit i wszystko wróci do normy? Jaki świat wg PiS jest prosty!