Ekipa Telewizji Polskiej została przyłapana w strefie objętej stanem wyjątkowym. Jest to dowód na to, że rząd PiS traktuje rzekomy konflikt na granicy jako narzędzie polityki wewnętrznej a zagrożenie, o którym mówił Morawiecki to zwykłe kłamstwo.
Wygląda więc na to, że premier oszukał Polaków, opowiadając o rzekomym konflikcie na granicy. Wpuszczenie propagandzistów z TVP do strefy, do której rzekomo nie mogą wjeżdżać dziennikarze (zdaniem prawników rozporządzenie premiera w tej sprawie jest nielegalne), oznacza że tworzone są materiały propagandowe na użytek polityki PiS. Innymi słowy mówiąc, Kurski i jego ludzie tworzą propagandę, która ma podsycać strach wobec imigrantów i wykorzystywać sytuację do budowania poparcia i mobilizacji elektoratu.
Hipokryzja i zakłamanie rządu PiS jest więc widoczne gołym okiem.
Układ władzy realizuje scenariusz napisany w Moskwie. I to już nie jest śmieszne. Mamy do czynienia z systemowym kłamstwem i wyciąganiem Polski z Unii Europejskiej. Mateusz Morawiecki stał się twarzą tego wielkiego kłamstwa i Polexitu, grabarzem naszych stosunków z Unią i USA. Wszystko to robi ramię w ramię z Dudą, na polecenie Jarosława Kaczyńskiego.
Czy prezes PiS instrukcje otrzymuje z Moskwy? Mamy prawo o to pytać – bp dzisiaj nasz kraj znajduje się w położeniu tragicznym i właśnie Kaczyński jest za to odpowiedzialny.