Niektórzy dziennikarze wolnych mediów zostali uwikłani w proceder wybielania władzy. Narracja, którą próbują narzucić służby specjalne PiS, to przerzucenie odpowiedzialności za aferę e-mailową na Rosję. Wiele wskazuje bowiem na to, że wyciek e-maili Dworczyka nie ma nic wspólnego z rosyjskimi służbami specjalnymi, które są raczej zainteresowane utrzymaniem obecnego układu u władzy.

Ofiarą takich działań mogła paść jedna z dziennikarek, zajmująca się analizą dezinformacji w sieci. “Ujawnienie maili Dworczyka nie ma żadnych związków z Rosjanami. Według ustalań ABW (którego funkcjonariuszom zakazano napisać to w formie raportu) wyciek maili pochodzi od kobiety, która poczuła się rozczarowana relacją z Michałem Dworczykiem – napisał Jan Piński, redaktor naczelny Wieści24.pl.

Reklamy

 

Pojawiły się też osoby, które sugerują, aby nie zajmować się sprawą e-maili.

Postawa Szymona Jadczaka może budzić wątpliwości.

 

Poprzedni artykułKosiniak-Kamysz nazwał Czarnka jaskiniowcem. Słuszna ocena szefa PSL
Następny artykułKompromitacja posłanki PiS. Maria Kurowska twierdzi, że drzewa mają oddać to co zabrały