Kompromitacja za kompromitacją.
Raport Jakiego, dotyczący Unii Europejskiej, stał się pośmiewiskiem. “PiS ma grupę zaprzyjaźnionych profesorów specjalistów w różnych dziedzinach. Jedni piszą raporty o UE, drudzy zasiadają w podkomisji smoleńskiej, inni w Trybunale Konstytucyjnym. Wszyscy wyznają zasadę: “jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów”” – napisał jeden z internautów, komentując zachowanie europosła.
Patryk Jaki ośmieszył nie tylko siebie ale też współpracujących z nim naukowców. Raport, napisany za pieniądze unijne, to zbiór luźno dobranych liczb, które miały uzasadniać jakieś absurdalne polityczne pomysły.
Jaki odniósł spektakularną porażkę kilkanaście minut po ogłoszeniu owego raportu, bo jakiś przytomny dziennikarz zauważył, że na stronie Ministerstwa Finansów są dane odwrotne od tego, co pokazuje europoseł. Ministerstwo Finansów twierdzi w oficjalnych dokumentach, że Polska zyskała ponad 130 miliardów euro na członkostwie w Unii.
I tak się kończą zabawy nieodpowiedzialnych europosłów.