Dominik Tarczyński, europoseł PiS postanowił o sobie przypomnieć. Przy okazji katastrofy, jaką jest dla Polski sprawa Turowa, zaczął grozić… premierowi Czech.
– Premier Babisz, który sam ma bardzo poważne problemy, musi pokazać, że walczy o interes czeski, tylko w mojej ocenie bardzo mocno przelicytował. Postawił na szali cały interes oraz siłę Grupy Wyszehradzkiej stwierdził Tarczyński.
Reklamy
– Ta przesada w licytowaniu będzie go bardzo dużo kosztować – dodał polityk PiS.
– Jestem przekonany, że żadnych kar płacić nie będziemy, na pewno nie zamkniemy kopalni, a wybory w Czechach miną. Premier Babisz niestety poniesie polityczne konsekwencje swojego zachowania, w ramach Grupy Wyszehradzkiej, jak i w samych Czechach – grozi Tarczyński.
Ciekawe, jakie to będą konsekwencje. Może nie spotka się z Morawieckim? Ale nie, to już było…
Źródło: wPolityce.pl