Wczoraj podczas konferencji prasowej ministrów Błaszczaka i Kamińskiego przedstawiono zdjęcia z telefonów osób, próbujących przekroczyć polską granicę.
Jednak zamiast przerażenia, wzbudziły one ogólny śmiech. Jedno z nich ma bowiem przedstawiać… współżycie z jałówką.
Reklamy
– Po ekspozycji Błaszczaka i Kamińskiego wiadomo już po co jest stan wyjątkowy: w obronie czci polskich jałówek – skomentował wpadkę propagandy PiS Leszek Miller.
Po ekspozycji Błaszczaka i Kamińskiego wiadomo już po co jest stan wyjątkowy: w obronie czci polskich jałówek.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) September 27, 2021
Naprawdę, czy można jeszcze głupiej kreować rzeczywistość mającą uzasadniać działania PiS?