Były minister obrony narodowej Radosław Sikorski trafnie ocenił to, co dzieje się na granicy Polski z Białorusią.

Reżim PiS pod pozorem ochrony granicy wprowadził stan wyjątkowy. Politycy Zjednoczonej Prawicy mają nadzieję, że dzięki „twardej” postawie wobec imigrantów, odrobią straty w sondażach popularności.

Reklamy

– Większość z nas rozumie, że Polska nie może przyjąć wszystkich migrantów, których na granicę podrzuca Łukaszenka – skomentował takie zachowanie Radosław Sikorski.

– Ale to nie oznacza, że wolno tych nieszczęsnych ludzi stygmatyzować a własny naród uczyć nienawiści. W tej trudnej etycznie sytuacji skrzeczy milczenie Kościoła – dodał europoseł PO.

Poprzedni artykułJak to się robi w „Wiadomościach”. Skandal w czołowej propagandówce PiS
Następny artykułRzecznik PiS wulgarnie o opozycji: Sięgnęła dna