Kamiński buduje pomnik katastrofy polityki zagranicznej PiS. Za pół miliarda złotych!

Trzeba przyznać, że politycy PiS mają jakiś nieopanowany pociąg do wielkich pieniędzy. Wszystko czego się tkną, musi kosztować krocie. Nawet jeśli jest to rzecz całkowicie zbędna i źle pomyślana.

Tak jak mur, jaki najwyraźniej chcą wybudować na granicy z Białorusią.

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

Jak zapewnia minister Mariusz Kamiński, ma on „opóźnić, utrudnić przekraczanie granicy” nielegalnym imigrantom.

– Tam będzie mnóstwo elektroniki. Buduje się tzw. perymetrię – system czujników ruchu z kamerami termowizyjnymi, które natychmiast precyzyjnie pokazują, w jakim miejscu ile osób się gromadzi. Po pierwsze, ma być bardzo trudno przejść tę barierę, a po drugie, przy każdej próbie informacja błyskawicznie trafi do naszych strażników, a ci natychmiast zareagują – opowiada Kamiński.

– Przeanalizowaliśmy wszystkie wzory stosowane w Europie – od Grecji, przez Węgry, Serbię, po Hiszpanię. Wiemy, jakie są warunki terenowe, jakie są potrzeby Straży Granicznej. Kończymy specyfikację techniczną i wyliczenia, ile to będzie kosztowało. Zapadła decyzja polityczna o zabezpieczeniu odpowiednich środków – dodaje.

W mediach pojawia się nawet kwota – 500 mln złotych! Mają chłopaki z PiS rozmach, trzeba to przyznać!