Pięć powodów dla których sytuacja na granicy może być ustawką PiS z Łukaszenką

Coraz więcej może wskazywać na to, że sytuacja na granicy została sprowokowana przez PiS w porozumieniu z Łukaszenka a celem jest poprawa notowań władzy. Konflikt na granicy mobilizuje elektorat PiS i pomaga politykom tej partii uzasadniać ograniczenia praw obywatelskich w Polsce.

  1. Obecność agenta KGB na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Dziwna zbieżność czasu i miejsca. W czasie, gdy na granicy PiS zaczyna odgrywać prowokacje i zatrzymania, w Krynicy pojawia się agent białoruskiego KGB. Rzeczywisty cel jego pojawienia się nie jest znany. Być może przyjechać osobiście ustalać szczegóły ustawki na granicy?
  2. Rząd PiS odmówił umożliwienia wysłania na granicę pomocy z Frontexu, unijnej agencji zajmującej się bezpieczeństwem granic. Nie poprosił też o pomoc w zabezpieczeniu granic.
  3. Polska nie wystosowała oficjalnego protestu do Białorusi w sprawie uchodźców. Wręcz przeciwnie, wydaje się że polskie służby dyplomatyczne nabrały wody w usta.
  4. Imigranci wcale nie przestali przenikać przez polską granicę. Od wielu lat wiadomo, że przechodzili przez nieszczelną granicę i podążali na zachód. Nawet dzisiaj, w czasie stanu wyjątkowego, setki imigrantów tygodniowo przechodzą przez zieloną granicę przez nikogo nie zatrzymywani.
  5. Rząd PiS zabronił obecności dziennikarzy (nielegalnie!) przy granicy. W ten sposób stara się samodzielnie kontrolować narrację. Czego mają nie zobaczyć dziennikarze? Ustawki z Białorusinami?