PILNE: Policja próbuje odebrać laptop dziennikarzowi Wyborczej w jego własnym mieszkaniu

Napaść policji na dziennikarza w jego mieszkaniu w Zielonej Górze.

Najpierw przyszli po niezależnych sędziów, potem po podzieci uchodźców, teraz po dziennikarzy, za chwilę przyjdą po każdego z nas. Bez nakazu, na polecenie złodziei i bandytów – tak jeden z internautów skomentował dzisiejsze szokujące wydarzenia we Zielonej Górze, gdzie policja próbuje nielegalnie odebrać służbowy laptop dziennikarza Gazety Wyborczej. To już państwo policyjne, państwo dyktatorskie – mówią dziennikarze.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Teraz, w mieszkaniu dziennikarza Gazety Wyborczej w Zielonej Górze, policja, bez żadnego nakazu, próbuje zabrać służbowy laptop naszego dziennikarza. Na miejscu są koledzy z redakcji, jadą też adwokaci – napisał Mikołaj Chrzan z redakcji Wyborczej.

Policjanci przyszli bez żadnego nakazu a ich działania są bezprawne – uważają komentatorzy. To bezprecedensowy zamach na niezależne dziennikarstwo i zemsta za ujawnienie afer PiS.

Według informacji, do których dotarliśmy, polecenie działania wobec dziennikarza wydała Komenda Stołeczna Policji. To zaś oznacza, że sprawa jest czysto polityczna. Policjanci zażądali laptopa pod pretekstem, że z adresu IP dziennikarza wysyłane były rzekomo groźby pod adresem polityka PiS. To jest jednak nieprawda – dziennikarz stanowczo zaprzecza, by cokolwiek wysyłał.

https://twitter.com/jacekmicha1/status/1444237911231172609?s=12