Coraz więcej wskazuje na to, że na granicy polsko-białoruskiej trwa ustawka rządu polskiego i białoruskiego. W mediach jest kolportowanych coraz więcej nieprawdziwych informacji.
Potwierdzają się obawy wielu komentatorów i dziennikarzy, że nielegalny zakaz dla mediów spowoduje przekłamania i używanie sytuacji granicznej do wzmacniania wizerunkowego rządu. Dzisiejsze niewiarygodne doniesienia o rzekomych strzałach zwiększają prawdopodobieństwo oszustw.
Reklamy
Rząd PiS z premedytacją i bezczelnie wykorzystuje to wszystko do kreowania obrazu rzekomego zagrożenia. W rzeczywistości granica jest dziurawa jak durszlak i przenika nią wielu ludzi. Stąd, dla odwrócenia uwagi, możliwa jest narracja o rzekomych strzałach ze strony białoruskich pograniczników.
Wygląda to na jedną wielką ustawkę, w której Łukaszenka, inspirowany przez Rosjan, współpracuje z PiS.