Zdalnie sterowani: Politycy PiS nie mają własnej woli, własnych myśli i własnych pomysłów.

Zdalnie sterowane bezmózgie pacynki w PiS.

Jeden SMS dziennie z Nowogrodzkiej wystarczy, by cała banda tresowanych pacynek mówiła dokładnie to samo. Politycy PiS są zdalnie sterowani i dlatego nie warto ich zapraszać do mediów ani słuchać. Nie mówią nic od siebie, bezmyślnie powtarzają kolejne “przekazy dnia”, naiwne i głupie teksty, wymyślane przez pseudo strategów od wizerunku.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pacynki nie myślą i nie używają mózgu. Cała ich aktywność sprowadza się do użycia konstrukcji myślowej z wiadomości z centrali. Przekazy dnia są czasami aktualizowane, szczególnie gdy coś się dzieje. Łatwo je rozpoznać i wyśmiać.

Pacynki z PiS nie mają własnej woli, są jak puste w środku istoty, podłączone do telegraficznej linii skrótów politycznych. Przemawiają z pustymi oczami, bez zaangażowania, bez własnej refleksji o tym co mówią. I kłamią jak najęci.

Jeśli partia każe głosować za ustawą, która zamyka wszystkie hodowle w Polsce, zagłosują. Jeśli Kaczyński wymyśli eutanazję dla wszystkich po 80 roku życia, zagłosują. Poprą każdy, najgłupszy pomysł partii. Bo to roboty.

Pacynek nie powinno się zapraszać do mediów, dawać im głosu. To sztuczne, obrzydliwe roboty a nie ludzie. Po co ich pokazywać? Nie mówią ani o tym co ważne ani o tym co prawdziwe. Zatruwają atmosferę swoimi kłamstwami i manipulacjami.

Są zbędni. Kiedy odetną ich od linii z Nowogrodzkiej, nie będą wiedzieli co mówić. Tacy są prymitywni, wręcz głupi.