Kaczyński może i nie chce wyprowadzić Polsk i z UE. Ale takie są nieodwołalne skutki jego polityki

– Osobiście uważam, że Jarosław Kaczyński wcale nie chce świadomie wyprowadzić Polski z Unii Europejskiej. Niestety, podejmowane przez PiS decyzje zmierzają do ustawienia nas na europejskim marginesie. A jakie są tego skutki, już zaczynamy boleśnie odczuwać – mówi w rozmowie z portalem NaTemat, Magdalenka Sroka, posłanka Porozumienia Jarosława Gowina.

– […] gdy Mateusz Morawiecki na stanowisku premiera zastąpił Beatę Szydło. Temu wydarzeniu towarzyszyła pewna specyficzna refleksja na temat naszych stosunków z Unią Europejską i jej instytucjami – dodaje Sroka.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Uznano, że Morawieckiemu uda się wypracować lepsze relacje z Komisją Europejską i dzięki jego umiejętnościom negocjacyjnym w Brukseli uwierzą, iż to my we wszystkim mamy rację. Po czasie okazało się jednak, że UE to przede wszystkim wartości i zasady, na podstawie których muszą funkcjonować wszystkie państwa członkowskie i to jest czerwona linia, której nikt we wspólnocie nie pozwoli przekraczać – przypomina posłanka.

[…] – żadnej alternatywy dla UE nie ma. A przynajmniej dobrej alternatywy, bo poza Unią zostaje nam marsz na wschód, w kierunku putinowskiej Rosji. Tego nie chcę sobie nawet wyobrażać, zapewne podobnie jak większość obywateli naszego kraju – zauważa słusznie Sroka.

Tyle że nasze władze już wybrały marsz na wschód.