Naprawdę, wszędzie można się można spodziewać partyjnej propagandy PiS, ale Sejm powinien być przynajmniej w jakimś stopniu od niej wolny. Tymczasem nic z tego.
Minister finansów Tadeusz Kosciński przedstawił w czwartek założenia budżetowe na przyszły rok. Wynika z nich, że przychody będą wynosiły 481,4 mld, wydatki – 512,4 a deficyt zaś 30,9 mld zł.
– Recesja w Polsce jest jedną z najniższych w Europie. Prognozujemy, że PKB w całym 2021 roku zwiększy się o 4,9 proc. rok do roku, a w przyszłym roku tempo tego wzrostu wyniesie 4,6 proc. – przekonywał Kościński.
– To budżet na sterydach – skomentował Jarosław Gowin.
My wszyscy codziennie czujemy jak nierealne są budżetowe założenia PiS. Inflacja sięgająca już 6 proc. pochłania wszystkie nasze oszczędności i powoduje, ze z miesiąca na miesiąc zarabiamy faktycznie mniej.
Kościński powinien mówić o tym, co z tym zrobić, a nie uprawiać partyjną propagandę.