Walka z politycznym użyciem służb i prokuratury.
Rok po akcji prokuratury i CBA opozycyjny adwokat Roman Giertych wystąpił o 500 tys. zł zadośćuczynienia za zatrzymanie, które sądy wszystkich instancji uznały za bezprawne i nielegalne. Giertych podkreśla, że uzyskane pieniądze przeznaczy na cel społeczny – informuje “Gazeta Wyborcza”.
“Wszystkie okoliczności tych wydarzeń świadczą o wysokim prawdopodobieństwie intensywnej, politycznej motywacji organów zlecających i wykonujących zatrzymanie, ukierunkowanej wyłącznie na oczernienie i zdyskredytowanie wnioskodawcy w opinii publicznej jako rzekomego przestępcę i oszusta”- napisał do Sądu Krzysztof Pawlak, reprezentujący Giertycha.
W sprawie zapadło sześć prawomocnych orzeczeń Sądów stwierdzających bezprawność działań prokuratury i współdziałającego z nim Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
“Podsumowując ten rok, zwracam się do Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Panowie chcieliście mnie zabić, chcieliście mnie zabić publicznie, politycznie, moralnie, chcieliście pozbawić mnie zdrowia, wolności, a być może życia. Myślę, że zło, które chcieliście uczynić, w jakiś sposób do was trafi, albowiem tak zawsze jest, że jeśli człowiek nie żałuje za swe czyny – a wy nie żałujecie – to zło, które wyrządził trafia do niego” – powiedział Giertych w swoim programie na kanale youtube.com, w rocznicę bezprawnych działań.
Według Giertycha na końcu za odszkodowanie dla niego zapłacą winni złamania prawa. W tym wypadku prokurator Zbigniew Ziobro i jego zastępca Bogdan Święczkowski.
Zgodnie z art. 557 kpk kwota wypłacana niesłusznie zatrzymanemu winna być zwrócona przez osoby, które odpowiadają za to zatrzymanie. Oczywiście obecnie Skarb Państwa z takim regresem nie wystąpi. Jednak w przyszłości dopilnuję, aby Skarb Państwa odzyskał te pieniądze. https://t.co/BSMvUEI9Tr
— Roman Giertych (@GiertychRoman) October 15, 2021
źródło: Gazeta Wyborcza, Twitter