Dojenie na państwowym.

Ponad 40 mln złotych straty netto w ciągu 6 lat zanotowała Presspublica. To spółka, która jeszcze kilka lat temu była państwowym podmiotem, wydawcą „Rzeczpospolitej” i „Uważam Rze”.

Reklamy

Kontrole nad nią przejęli w 2006 roku związani z PiS publicyści. W efekcie do spółki zaczęto zatrudniać przyjaciół, żony i kochanki polityków tej partii.

Natomiast „dziennikarze” zaczęli wypłacać sobie co miesiąc pensje w wysokości nawet 20-30 tys. złotych. W spółce zatrudniono nawet żonę wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego.

Po latach generująca gigantyczne straty spółkę przejął krakowski biznesmen Grzegorz Hajdarowicz. Gdy pracownikom zapowiedziano, że od 2013 roku pensje zostaną zmniejszone, to został okrzyknięty „niszczycielem”.

Co ciekawe, Sławomir Popowski, były dziennikarz „Rzeczpospolitej”, wygrał proces z Pawłem Lisickim, naczelnym tej gazety z nadania PiS. Sąd uznał, iż nazywanie Lisickiego gwarantem politycznych interesów PiS jest zasadne.

Obecnie Lisicki i m.in. Cezary Gmyz i Rafał Ziemkiewicz prowadzą prorządowy tygodnik „Do Rzeczy”.

Źródło: Rzeczpospolita

Poprzedni artykułGiertych masakruje Kaczyńskiego: bezczelny drań, który ograbia pracujących, aby kupować głosy wyborców
Następny artykułKaczyński chce uderzyć w sądy. „Trzeba opanować tę anarchię”