Rząd Zjednoczonej Prawicy doprowadził do niebywałego kryzysu w relacjach Polski z Unią Europejską. Dość powiedzieć, że wczoraj nałożono na nas karę miliona euro dziennie, za nieprzestrzeganie orzeczenia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Politycy rządzącej Polską koalicji idą w zaparte i nie chcą przyznać, że kryzys wywołali sami. Wolą winą obarczać Unię Europejską. Głosząc przy okazji wierutną bajkę, jakoby byli jedynymi obrońcami suwerennej Polski. A poza nimi w polskiej polityce mieliby być jedynie zdrajcy.

Reklamy

– Przykre jest to, że tak mocno w odbieranie Polakom wpływu na własne państwo i przekazanie go niewybieranym w żadnych wyborach urzędnikom czy sędziom UE, zaangażowana jest polska opozycja i jej media – pisze na przykład Patryk Jaki, europoseł Solidarnej Polski.

– Nie są w stanie w wyborach zdobyć władzy, więc starą tradycją targowicką sięgają po pomoc zewnętrzną – dodaje, atakując starym zwyczajem opozycję.

Nas zastanawia jedynie to, jak długo będziemy musieli jeszcze słuchać podobnych dyrdymałów?

Poprzedni artykułDuda spróbował wykpić TSUE. Ale coś mu nie wyszło
Następny artykułCoraz trudniej ukryć działania PiS. Przestrzeganiem prawa w Polsce zajmie się… amerykański Kongres!