Poparcie dla PiS leci na łeb na szyję. Dlatego Kaczyński uruchamia temat LGBT

Jarosław Kaczyński podjął decyzję o rozpętaniu w Polsce wojny z LGBT. Celem jest odwrócenie uwagi społeczeństwa od problemów z cenami i rosnącymi podatkami. To typowe działanie marnych strategów PiS, liczących na to, że ludzie zajmą się sprawami obronności i obyczajówką. Błąd.

W imieniu PiS w Sejmie przemawiał poseł Piotr Kaleta. Poseł wprost przyznał, że on i jego środowisko marzy o tym, aby w naszym kraju panowało średniowiecze. Komu służy podpalanie Polski? Tylko i wyłącznie władzy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wojna Kaczyńskiego ma jeden cel. Chodzi o to, aby jak najdłużej utrzymać się na stołkach i odwrócić uwagę społeczeństwa od istotnych problemów, takich jak:

  • benzyna po 6 zł za litr,
  • 100% podwyżki cen prądu i ogrzewania,
  • drastyczne podwyżki cen w sklepach,
  • nowe podatki, rujnujące domowe budżety,
  • utrata miejsc pracy,
  • brak dotrzymania obietnic przez rząd,

Kaczyński liczy, że ta wojna oślepi społeczeństwo, że będziemy dyskutować o tym, co kto robi w łóżku. Otóż nie panie dyktatorku z Żoliborza. Życie seksualne jest sprawą indywidualną każdego człowieka i nikt nie będzie nikomu zaglądał do łóżka.

Będziemy rozliczać was, władzę, z każdej złej decyzji, z każdego kłamstwa, z każdego nowego podatku, z każdego złodziejstwa, oszustwa i zdrady. I wszyscy traficie za to za kratki.