W weekend kierowcy na wielu stacjach bardzo boleśnie przekonali się do czego prowadzi szaleńcza polityka gospodarcza Jarosława Kaczyńskiego. Z winy prezesa PiS benzyna kosztuje już ponad 6 złotych, co jest najwyższą stawką w Europie biorąc pod uwagę siłę nabywczą poszczególnych społeczeństw. Za zarobione pieniądze Polacy mogą kupić najmniej paliwa.
Ponad połowę ceny na stacjach stanowią podatki. Winny jest tutaj prezes PiS. Jeszcze kilka lat temu zapowiadał, że do obniżenia ceny wystarczy odwagi i zdecydowanie. Najwyraźniej Kaczyński jest tchórzem, bo … zabronił obniżać podatków. W ten sposób z kieszeni Polaków miliardy trafiają do Daniela Obajtka, który kupuje za nie media, wspierające potem PiS.
6 złotych za litr nie jest ceną, która utrzyma się długo. Według naszych informacji na Nowogrodzkiej analizowany jest scenariusz związany z ceną 8 złotych. Przy tak wysokich kosztach paliwa skarb państwa zyska kolejne dziesiątki a może i setki miliardów. Stracimy tylko my wszyscy, ale Kaczyński będzie miał pieniądze na utrzymanie władzy.
Byłem na stacji. Wychodzi gość od tankowania i pyta:
– Benzyna czy diesel?
– Nie, dziękuję, ja tylko oglądam 😉Cena jednego i drugiego w Wadowicach po raz pierwszy w historii przekroczyła 6. pic.twitter.com/kCvMYTmmEo
— Coolfon 🇵🇱 (@coolfonpl) October 25, 2021