Propagandziści PiS pracujący jako dziennikarze „Wiadomości” TVP nie mają ostatnio lekkiego życia. Ciągle ktoś wytyka im błędy, przeinaczenia czy zwykłą nieprawdę.
Podobnie było w przypadku materiału, mającego pokazywać konsekwencje rzekomej „polityczno-gospodarczej podległości” Polski wobec… Niemiec. – Te same produkty, ta sama sieć sklepów, ale to Polacy muszą wyciągać z portfeli więcej pieniędzy – opowiadał dziennikarz „Wiadomości”. – Polityczno-gospodarcza podległość to także gorszej jakości produkty, choć droższe niż za Odrą – dodawał.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Dziennikarz TVP zacytował fragment pasujący mu do tezy, pomijając szereg innych kluczowych informacji – komentował materiał „Wiadomości” portal Money.pl, zarzucając mu nieścisłość.
– Na poziom cen produktów w danym kraju wpływa wiele czynników, w tym m.in.: wielkość dokonywanych zamówień u dostawców, koszty transportu i magazynowania, kursy walut, wysokość VAT, akcyza czy koszt produkcji opakowań. W związku z tym ceny produktów mogą się różnić dla poszczególnych krajów – mówiła portalowi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidla.